Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2018

Ozdobne z liści - Koleusy

Od pewnego czasu bardzo lubię rośliny ozdobne nie tylko z kwiatów, ale i z liści. Moim odkryciem sprzed kilku lat są koleusy. W ciągu ostatnich dwóch lat trochę się ich przewinęło. W pierwszym roku wysiewy owszem ładnie wzeszły, ale niestety nie podzieliłam ich potem na pojedyncze sztuki i większość się zmarnowało. W drugim roku spróbowałam ponownie. Tym razem rezultaty były już dużo lepsze. Wtedy skupiłam się na jednej odmianie: "Koleus Blumengo". Małe sadzonki w czerwcu 2016: Maluchy rosły sobie w doniczkach do sierpnia, po czym, eksperymentalnie posadziłam je do gruntu na opustoszałą rabatkę. Poniżej: na początku sierpnia 2016 już na rabacie: Po półtora miesiąca wyglądały już tak: Dopiero teraz zauważyłam jak one szybko rosną. Koleusy nie są mrozoodporne, więc te powyżej spełniły rolę jednorocznych wypełniaczy. W 2017 roku koleusy były obecne w moim ogrodzie, ale tylko w donicach. Tym razem była to odmiana "Rokoko".

Powrót po przerwie i mała rewolucja

Witajcie po dłuższej przerwie. Zeszłoroczny sezon ogrodowy minął nam pod znakiem kilku zmian w nasadzeniach, ale przede wszystkim na obserwacji roślin. Porównując zdjęcia z 2016 roku widać dużą różnicę w rozmiarach roślin. Ogród zaczyna robić się coraz ładniejszy. W ramach małej rewolucji wykopaliśmy proso rózgowe, które rosło przed żywopłotem z choin i zamiast tego trafiły tam kolorowe żurawki. Kilka zdjęć dla zobrazowania: Lipiec 2016: proso ruszyło, kwitną czosnki główkowate. po lewej stronie widać choiny kanadyjskie Październik 2016: kwitnące proso, choin prawie nie widać Wrzesień 2017: proso znalazło nowe domy ;), do nas przyjechały żurawki w dwóch odmianach, trzecia odmian na samym końcu póki co najmniejsza z własnej rozsady Jestem bardzo zadowolona z tej zmiany. Choiny zyskały trochę miejsca, a ja zyskałam ładny widok z okna, nawet teraz zimą żurawki są kolorowe.