Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2018

Wiosna w pełni

Ostatnia fala mrozu jak szybko przyszła, tak szybko odeszła. Po niej nastało u nas lato. Przez ponad dwa tygodnie mieliśmy temperatury powyżej 20 st. Przyroda zwariowała. Ogród zmienia się z dnia na dzień. To co dziś Wam pokażę, jutro już będzie nieaktualne. Zapraszam do poszukań wiosny. Najpierw nieśmiało. Języczka dopiero pokazuje liście: Trochę odważniejsze są brunnery.  Niektóre nawet już kwitną. Uwielbiam te malutkie, niebieskie kwiatuszki: Trochę większe i cudownie pachnące - hiacynty: Są i całe krzewy w kwiatach. Czeremcha: Aby  nie było tak kolorow ;) mam kilka strat. 6 szałwi omszonych zaprotestowało. Domówiłam nowe. Powinny wkrótce dotrzeć. U Was też tak kolorowo?

Rozmnażamy żurawki

Dziś mam dla Was krótką instrukcję obrazkową jak rozmnożyć żurawki. Naszą główną bohaterką będzie żurawka w odmianie "Regina". W 2015 roku kupiłam dwie dość  spore sadzonki. W pierwszym sezonie rosły w donicach. I tak też przezimowały. Na wiosnę 2016 roku postanowiłam zrobić eksperyment i podzielić je. Z tego podziału otrzymałam 9 sadzonek z czego 6 utrzymało się i zostało posadzone na rabatę, którą tworzyłam w lipcu 2016 roku. Tak sobie rosły dwa sezony i teraz postanowiłam je znowu podzielić.  W trakcie podziału pomyślałam, że zrobię dla Was krótką historyjkę obrazkową. Zapraszam do oglądania. Krok 1. Wykopałam żurawkę z rabaty, a właściwie podważyłam ją widłami. Moje żurawki nie rosną głęboko, łatwo było podebrać je dłońmi po podważeniu. Wykopana roślina: Jak widzicie "Reginy" w tym roku niezbyt dobrze przezimowały. Dużo liści zmarzło. Jednak to nie problem. Najważniejsze, że cała roślina nadal jest żywa. Krok 2. Obejrzałam dokładnie wyko

Pierwsze kwitnące!

Są! Nareszcie. Poszłam na krótki spacer do ogrodu i znalazłam! Krokusy: I irysy: Można już oficjalnie ogłosić: wiosna przyszła :) A teraz zakasajmy rękawy i do pracy. Porządkowanie po zimie na pewno trochę czasu nam zajmie.

Powolutku, pomalutku

Wiosna w tym roku mocno się spóźnia. Ciągle zimno i co jakiś czas przypomina sobie o nas śnieg. Tak też było i dziś rano. Na szczęście, po śniegu zostało już tylko wspomnienie.  Wybrałam się na mały spacer po ogrodzie. I nawet co nieco znalazłam :) Czosnek "Gladiator" nieśmiało się pokazuje. Malutka brunnera. Tulipany już całkiem spore.  Rabata frontowa "usiana" zielonymi kiełkami. To hiacynty pokazują liście. Od jutra zapowiadają spore ocieplenie. Wiążę z tym duże nadzieje na rozpoczęcie sezonu "ogródkowego". Trzymajcie ze mną kciuki. Moja lista zadań do wykonania "na już" w ogrodzie rośnie z godziny na godzinę. Za mnie też trzymajcie kciuki. Niech grabki będą z Wami :D