Wiosna w tym roku mocno się spóźnia. Ciągle zimno i co jakiś czas przypomina sobie o nas śnieg.
Tak też było i dziś rano. Na szczęście, po śniegu zostało już tylko wspomnienie.
Wybrałam się na mały spacer po ogrodzie. I nawet co nieco znalazłam :)
Czosnek "Gladiator" nieśmiało się pokazuje.
Malutka brunnera.
Tulipany już całkiem spore.
Rabata frontowa "usiana" zielonymi kiełkami. To hiacynty pokazują liście.
Od jutra zapowiadają spore ocieplenie. Wiążę z tym duże nadzieje na rozpoczęcie sezonu "ogródkowego". Trzymajcie ze mną kciuki.
Moja lista zadań do wykonania "na już" w ogrodzie rośnie z godziny na godzinę. Za mnie też trzymajcie kciuki.
Niech grabki będą z Wami :D
Komentarze
Prześlij komentarz