Ostatni weekend był dla mnie bardzo interesujący.
Umówiłam się z dwoma przemiłymi ogrodniczkami na wspólne oglądanie ekspozycji na targach ogrodniczych Dni Zieleni.
Jak się później okazało znajomych ogrodniczek było więcej :)
Same targi były dość ciekawe. Spora wystawa producentów przeróżnego około ogrodowego asortymentu: oświetlenie, ścianki wodne, kule wodne, donice betonowe i gliniane, meble ogrodowe, sprzęt cięższy.
Na stoisku kowala znalazłam coś takiego:
Przyznam, że przyciągnął mnie koń ;)
Całość wyglądała bardzo ciekawie.
Na stoisku kowala znalazłam coś takiego:
Przyznam, że przyciągnął mnie koń ;)
Całość wyglądała bardzo ciekawie.
Oprócz tego zorganizowane zostały panele tematyczne z wykładami i dyskusjami na tematy związane z roślinami, rolnictwem i architekturą ogrodową.
Ogromne wrażenie zrobiła na mnie wystawa drzewek bonsai. Oto kilka przykładów:
Klon palmowy
Sosna
Niestety nie pamiętam nazwy drzewka :(
Kolejny punktem programu był ryneczek. Tutaj miały swoje punkty, bardziej lub mniej lokalne, szkółki ogrodnicze. Jednak asortyment był dość ograniczony. Królowały cebuly i bulwy wiosenne. Trochę bylin i roślin domowych. Moje poszukiwania żurawek, niestety, zakończyły się niepowodzeniem. To nie jest jeszcze ich czas.
Ciekawostką było stoisko z biżuterią ogrodową. Fantazyjne liście paproci, ptaszki, rybki, pszczółki, makówki wykonane ze stali. Odpowiednio postarzane są ciekawym dodatkiem do roślin w ogrodach.
Pomiędzy zwiedzającymi spacerowały panie z kół gospodyń wiejskich. Na ich stoisku można było zakupić przepyszne wypieki i dania regionalne.
Ostatnim punktem programu, przynajmniej dla mnie, było spotkanie i otrzymanie autografu od pani Mai Popielarskiej :) Udało się!
Ogólnie targi mi się podobały. Chociaż nie kupiłam za wiele, to nasyciłam oczy nowościami ogrodowymi i co bardzo miłe poznałam kilka równie "zakręconych roślinnie" osób, z którymi świetnie spędziłam czas. Pozdrawiam Was serdecznie. Do zobaczenia.
Komentarze
Prześlij komentarz