Dziś przedstawię przemianę kolejnej rabaty, która dokonała się w bieżącym (jeszcze) roku.
Od początku wiosny zaczęłam realizować kolejne zaprojektowane rabaty. Rabata na jesień zeszłego (2015) roku wyglądała następująco:
Chwasty, taczki, śmieci pobudowlane. Jednym słowem - nic zachęcającego.
Zgodnie z projektem wzdłuż płotu miały znaleźć swoje miejsce buki czerwone formowane na żywopłot. Na rabacie po prawej stronie miały zostać posadzone dwie choiny kanadyjskie w odmianie "Fantana", a przed nie ognik szkarłatny. Niestety wszystkie trzy rośliny były w moich okolicach praktycznie nie do zdobycia. Dzięki nieocenionej pomocy pani Architekt zamieniłyśmy proponowane rośliny i przeciągnęłyśmy żywopłot z buka aż do ścianki altany.
Prace nad rabatą zaczęliśmy od przekopania ziemi glebogryzarką i wybraniu chwastów. Po tych zabiegach rabata wyglądała jak poniżej:
Potem przyszedł czas na najprzyjemniejszą część programu - zakupy :) Jako pierwsze kupiłam buki i grujecznika. Oba gatunki w sprawdzonych szkółkach w okolicy.
Kolejnym etapem było rozłożenie linii kroplującej dla wszystkich planowanych roślin. Koniec kwietnia był bardzo pracowity. Na majówkę mieliśmy już taki widok:
Wszystkie rośliny w pąkach.
Kolejny etap to poszukiwania roślin w okolice grujecznika. Długo miałam nadzieję na ognika, jednak nigdzie nie można było go dostać. Za namową pani Architekt, zamieniłam ognika na lilaka w odmianie karłowej. Lilak przyjechał do nas w lipcu.
Ostatnim etapem nasadzeń w tym miejscu to trawy. Uwielbiam trawy ozdobne w ogrodzie. długo są piękne. Nawet teraz na jesień, związane w chochoły cieszą oko. Tutaj też chciałam trawy. Doradzono mi trzcinnik krótkowłosy. Poniżej zdjęcie ukończonej rabaty.
A jeszcze niżej przedstawiam jak rabata prezentowała się w listopadzie:
Latem zielono - jesienią złoto. Jestem bardzo zadowolona z tej rabaty. Czekam niecierpliwie na wiosnę i pierwsze cięcie buków.
Komentarze
Prześlij komentarz